Marchewka – praca plastyczna

wpis w: Tuptusie | 0

Jan Brzechwa

Marchewka

Daw­no temu, choć nikt o tym nie wie,
Mar­chew­ka ro­sła na drze­wie,
A że tak wy­so­ko ro­sła –
Była okrop­nie wy­nio­sła.
O ka­pu­ście mó­wi­ła „ka­pu­cha”,
Z bru­kwi się wy­śmie­wa­ła, że jest tłu­sto­brzu­cha,
A jak się wy­ra­ża­ła o rze­pie,
Na­wet nie wspo­mi­nać le­piej.
Po­mi­dor na­zy­wa­ła czer­wo­ną na­ro­ślą,
Sa­ła­tę – ja­rzy­ną oślą,
Ziem­niak – śle­piem wy­łu­pia­stym,
A ko­per, po pro­stu, chwa­stem.
„Ja – mó­wi­ła mar­chew­ka – ja to je­stem taka,
Że je­śli tyl­ko ze­chcę, za­ka­su­ję pta­ka,
Ro­snę w gó­rze, na drze­wie, lecz jak bę­dzie trze­ba,
Po­fru­nę na­wet do nie­ba!
Ja je­stem nad­zwy­czaj­na, w sma­ku nie­by­wa­ła,
Jam owoc nad owo­ce, ze mną nie prze­lew­ki!”
Tak mó­wi­ła mar­chew­ka – głu­pia sa­mo­chwa­ła.
Dla­te­go wła­śnie dzie­ci nie lu­bią mar­chew­ki.