Kenijskie dzieci, kiedy dzień błędnie,
w blasku ogniska grają na bębnie.
Za to w Brazylii malutkie brzdące
łódką pływają po Amazonce.
Malce z Japonii noszą kimona
i mają bardzo dziwne imiona.
A w Australii całymi dniami
dzieci ścigają się z kangurami.
Kiedy w Grenlandii słonko zaświeci,
igloo budują szczęśliwe dzieci.
W Polsce natomiast, już od małego,
wszyscy bawimy się w chowanego.